Zapraszamy na otwarcie wystawy w najbliższy poniedziałek 23 kwietnia o godz. 18.00.
Wystawa potrwa do 27 kwietnia 2012.
Found footage Tomasza Milanowskiego podejmuje grę z wizerunkami ikon malarstwa. Filmów o artystach było wiele. Większość niezbyt udanych, bądźmy szczerzy. Nazbyt ostentacyjnie powielających stereotypy na temat twórców. Milanowski sięga po "znaleziony materiał" spośród tych zdecydowanie lepszych produkcji. Co odnajduje?
Basquiat, Van Gogh, Bacon, Pollock, Rembrandt, Caravaggio. Wszystkim znane postacie, znajome postawy i motywy. Gęsto cytowane fragmenty układają się w szalony taniec, w którym tworzenie splotło się z destrukcją.
Malarz Milanowski organizuje przegląd malarzy, przygląda im się z bliska, manipuluje, pyta. Podgląda przy pracy, w sytuacji dość intymnej - w momencie tworzenia, nawet jeśli tylko odegranym na potrzeby filmu. Co jest prawdziwe, a co zapożyczone i sztuczne? Aż kusi, by spytać - kim jest dzisiaj MALARZ?
Pozostaje niedosyt, bo, odbywszy tę podróż w nieokreślonej czasoprzestrzeni, wcale nie zbliżamy się do odpowiedzi. Przynajmniej nie takiej jednoznacznej. A o nią niekiedy trudno - w rzeczywistości strzelistych karier w domach aukcyjnych, wciąż niewykształconej w pełni klasy średniej, kulejącego rynku sztuki, rzeszy męczących artystów o rozbuchanym ego i zwyczajnie nieciekawej sztuki.
Zapraszamy!
Basquiat, Van Gogh, Bacon, Pollock, Rembrandt, Caravaggio. Wszystkim znane postacie, znajome postawy i motywy. Gęsto cytowane fragmenty układają się w szalony taniec, w którym tworzenie splotło się z destrukcją.
Malarz Milanowski organizuje przegląd malarzy, przygląda im się z bliska, manipuluje, pyta. Podgląda przy pracy, w sytuacji dość intymnej - w momencie tworzenia, nawet jeśli tylko odegranym na potrzeby filmu. Co jest prawdziwe, a co zapożyczone i sztuczne? Aż kusi, by spytać - kim jest dzisiaj MALARZ?
Pozostaje niedosyt, bo, odbywszy tę podróż w nieokreślonej czasoprzestrzeni, wcale nie zbliżamy się do odpowiedzi. Przynajmniej nie takiej jednoznacznej. A o nią niekiedy trudno - w rzeczywistości strzelistych karier w domach aukcyjnych, wciąż niewykształconej w pełni klasy średniej, kulejącego rynku sztuki, rzeszy męczących artystów o rozbuchanym ego i zwyczajnie nieciekawej sztuki.
Zapraszamy!
